Joanna Jagiełło II st. magister Sztuki Wizualne
„Prowincjonalne piksele”/cykl animowanych krajobrazów
,,Prowincjonalne piksele” to seria krótkich, zapętlających się animowanych krajobrazów w stylu pixel art inspirowanych wizualnymi oraz kulturalnymi aspektami współczesnego życia w małej miejscowości w Polsce. Tytuł dyplomu jest bezpośrednim nawiązaniem do rozpoczętego w 2022 roku projektu fotografa Marcina Urbanowicza, który pod pseudonimem ,,prowincjonalny_fotograf” na Instagramie dokumentuje osobliwości tych właśnie obszarów. Obserwowanie tego projektu na bieżąco uświadomiło mi, że miejscowości nawet na drugim końcu kraju, których nigdy nie miałam prawa odwiedzić są mi niezwykle znajome. Cechuje je bowiem jednakowy chaos przestrzenny, szarość przeplatana trawnikami, monotonia i przede wszystkim postępująca pustka. Prowincja nie jest ,,biedna” czy ,,zacofana” w ekstremalnym znaczeniu tych słów, natomiast zdecydowanie zatrzymała się w czasie, z tym że trudno powiedzieć konkretnie w jakim. Jest zawieszona w dziwacznym półśnie i marazmie. 
Krajobrazy jakie chciałam wykreować są przede wszystkim bardzo osobistym konceptem tego, co mam wdrukowane w umysł, kiedy myślę o domu, do którego mam nie tylko wiele sympatii, ale również dystansu. Przy odpowiednich warunkach są to widoki bardzo atrakcyjne, chociaż niezbyt idylliczne – nie jest to bowiem część parku krajobrazowego czy urokliwego pojezierza tylko zwykłe miejsce o niskiej gęstości zaludnienia z dużą ilością ładnej, chociaż dość przeciętnej przyrody. Przyroda ta jest oznakowana drobnymi elementami współczesnej cywilizacji – słupy, znaki drogowe, myśliwskie budki czy charakterystyczne w tym kraju przydrogowe krzyże.
Każda animacja skupia się wokół konkretnego, tematycznego wycinka rzeczywistości ze szczyptą surrealizmu i absurdu. Czasem jest to konkretny, charakterystyczny obiekt, taki jak stary przystanek autobusowy a czasem istotny dla społeczności budynek – na przykład szkoła podstawowa. Starałam się także różnicować paletę kolorystyczną oraz warunki atmosferyczne w celu stworzenia niepowtarzalnego klimatu. Krajobrazom towarzyszą również domowe i dzikie zwierzęta bowiem ich obecność wprowadza sympatycznie dynamiczny element do statecznych, jedynie symbolicznie ruchomych pejzaży. 
Wybór techniki pixel art podyktowany był jej wygodną właściwością, która pozwala jednocześnie na jednoznaczną figuratywność ale z interesującą, nieco kanciastą, charakterystyczną syntezą kształtów. Pikselowa animacja poklatkowa nie jest tak skomplikowana technicznie w porównania do innych form i pewien “ciężar” jej przetworzenia przypada na oglądającego, który musi wypełnić w wyobraźni pewne luki.  Pixel art wywodzi się z grafiki obecnej w pierwszych komputerach, a także konsolach do gier, i właśnie z tą branżą jest w pierwszej kolejności kojarzony. Jest to z mojej strony świadome nawiązanie, ponieważ animacje w istocie przypominają lokacje z gry wideo czy to w samej ich rozgrywce czy na tzw. ekranach startowych, co może być dobrym początkiem portfolio do pracy nad grami niezależnymi, ponieważ one właśnie w głównej mierze korzystają z pixel artu jako języka wizualnego. Odniesienie do gier komputerowych poprzez pixel art ma również na celu pewnego rodzaju infantylizację i wyraźne zaznaczenie, że jest to częściowo spojrzenie wewnętrznego dziecka.
Cała seria składa się z ośmiu animacji w wymiarze 240 x 135 pikseli przeskalowanych do rozmiaru HD wypełniającego ekran monitora. Mimo małego rozmiaru piksele są w stanie oddać różnorodne szczegóły oraz tekstury, jednakże prace te najlepiej prezentują się jako całość w wielkości nie większej niż przeciętny monitor, co po pierwsze oddaje klimat immersyjnego, samotnego spędzania czasu przy grze komputerowej a po drugie, większe skalowanie może niekoniecznie działać na korzyść percepcji tego stylu. Fundamentalną cechą serii jest oczywiście ruchomy, cyfrowy obraz, ale widoki w oczywisty sposób są również przeznaczone na pocztówki, co ma odrobinę ironiczny wymiar, ponieważ o ile mała miejscowość nie jest ściśle turystyczna, to nikt nie będzie się kwapił do projektowania ani kupowania jej pamiątkowych widokówek.
Projekt ten jest więc pewnego rodzaju wizualnym podsumowaniem oraz przetworzoną esencją miejsc, w których spędziłam większość życia aż do wyprowadzki do ,,dużego miasta” tak bardzo odmiennego w niemal każdym aspekcie od tego, co znałam dotychczas. Mimo być może niewielkich obecnie różnic kulturowych między dziećmi ze wsi, a dziećmi z miasta, wychowanie chociażby w wiecznym wykluczeniu komunikacyjnym jest drobnym utrudnieniem na start. Temat nie został bynajmniej wyczerpany – zostało jeszcze multum niezgłębionych perspektyw mających potencjał na dalsze rozszerzanie serii. Tymczasem… będę wciąż obserwować jak zmienia się prowincja.
Joanna Jagiełło

Fotografie z dyplomu: Oleksii Soboliev

Joanna Jagiełło „Prowincjonalne piksele”/cykl animowanych krajobrazów/ całość animowanych gifów/ 3'01"

Back to Top