Patrycja Morawska - I st. licencjat Grafika
Identyfikacja wizualna Parku Naukowo-Technologicznego Uniwersytetu Zielonogórskiego.
Identyfikacja wizualna Parku Naukowo-Technologicznego Uniwersytetu Zielonogórskiego.
Identyfikacja wizualna Parku Naukowo-Technologicznego Uniwersytetu Zielonogórskiego.
Na pierwszym roku studiów zaczęłam brać udział w konkursach graficznych. Jednym z nich był konkurs na logo Olsztyńskiego Parku Naukowo-Technologicznego. Nie wiedziałam wtedy dużo na temat tego, jak profesjonaliści podchodzą do projektu logo, a w szczególności identyfikacji wizualnej. OPNT raczej też nie miało dużej styczności z grafikami, bo jedyne co podali to garstka słów, z którymi nowe logo powinno się kojarzyć. Dzisiaj wiem, że najlepszy projekt powstaje dopiero po dogłębnym poznaniu problemu, który ma rozwiązać grafika. Bez tego, prawdopodobieństwo, że zrobi się coś unikatowego, a przede wszystkim odpowiedniego, jest nikłe. Trzeba poznać ludzi, których logo będzie reprezentować, ich produkty, usługi i ludzi, którzy będą z nich korzystać.
Pan promotor podsunął mi pomysł zaprojektowania identyfikacji wizualnej Parku Naukowo-Technologicznego Uniwersytetu Zielonogórskiego. Pomyślałam o tym jak o szansie na poprawienie błędów, które powstały w projektowaniu do konkursu na logo OPNT. Teraz wiedziałam, jak powinien przebiegać proces tworzenia logo i identyfikacji wizualnej.
Skontaktowałam się z zarządem PNTUZ. Odbyłam serie rozmów z kierownikiem całego Parku, jak i kierownikami poszczególnych Centrów, a także zwiedziłam placówki. Zrobiłam również przegląd konkurencji żeby zobaczyć na jakim wizualnym poziomie są inne podobne organizacje. Odkryłam przeważający brak spójności, szablonowość, a nawet przaśność niektórych rozwiązań. Zdziwiło mnie, jak nisko postawiona jest poprzeczka.
Jedynym, znaczącym wyjątkiem była identyfikacja Jagiellońskiego Centrum Innowacji autorstwa renomowanego Studia Otwartego. Obrałam to jako wyznacznik jakości, dopóki którego nie przekroczę, to nie mam nic godnego pokazania. Uważam, że moje projekty dla PNTUZ osiągnęły już ten poziom, że mogę podzielić się nimi z szerszą publicznością.
Jedynym, znaczącym wyjątkiem była identyfikacja Jagiellońskiego Centrum Innowacji autorstwa renomowanego Studia Otwartego. Obrałam to jako wyznacznik jakości, dopóki którego nie przekroczę, to nie mam nic godnego pokazania. Uważam, że moje projekty dla PNTUZ osiągnęły już ten poziom, że mogę podzielić się nimi z szerszą publicznością.
Rolą PNTUZ jest pomoc w urzeczywistnianiu innowacyjnych pomysłów. Są one jak rozgrzana stal, którą trzeba wykuć do konkretnych kształtów. Robi się to poprzez badania i testy, które park oferuje. Dlatego logo zaczyna się od szczególnie ciepłej barwy i przechodzi z niej w chłodniejsze. Również z tego powodu sygnet przechodzi z okrągłych linii do prostych. Ponieważ PNTUZ tworzą cztery centra, logo używa czterech kolorów. Z kolei centra mogą używać tych kolorów w materiałach promocyjnych, które tyczą się szczególnie ich dziedziny.
Wgłębiając się w temat nauk, zauważyłam, że najczęstszym obrazem, z którym ma się styczność są mikroskopowe powiększenia komórek i przedstawienia orbit ciał niebieskich lub atomów. Doprowadziło mnie to do form użytych w logo, które w maksymalnym uproszczeniu pokazują te zjawiska. Kształty nawiązują do komórek, natomiast w miejsca nałożeń kształtów tworzą atomy lub planety. Oczywiście, w maksymalnym uproszczeniu. Ich suma daje skrót „PNTUZ”.
Czy cały ten czas spędzony na projektowaniu jest tego wart? Na drugiej edycji konferencji Elementarz Projektanta, Jacek Kłosiński z Engram Studio przytoczył eksperyment przeprowadzony przez Washington Post. Joshua Bell, światowej sławy skrzypek, którego koncerty wyprzedają się w ciągu dni jeśli nie godzin, grał w podziemnym metrze. Przed nim leżał kapeluszem na drobne. W lepsze dni udawało mu się zebrać kilkadziesiąt dolarów. Zatrzymani przechodni nie dowierzali kiedy im powiedziano, że właśnie przeszli obojętnie obok jednego z najlepszych żyjących skrzypków. Niektórzy z nich byli nawet jego oddanymi fanami, ale jego kunszt został mimo tego niezauważony.
W takiej postaci, Joshua Bell nie sprawiał wrażenia kogoś wartego szczególnej uwagi. Brakowało mu tej profesjonalnej otoczki, która towarzyszy mu na co dzień i skutecznie komunikuje jego umiejętności szerszemu gronu. Podobnie, PNTUZ ma kadrę kompetentnych ludzi, obok których żal byłoby przejść obojętnie.
Uważam, że mój projekt nie tylko pomoże tego uniknąć. Przede wszystkim, profesjonalny wizerunek pozwoliłby PNTUZ docierać do co raz szerszej grupy odbiorców - nie tylko w regionie, ale również poza nim. Co więcej, dzięki niemu działoby się to zarówno skuteczniej, jak i szybciej.
Motto PNTUZ brzmi „Innowacyjne centrum regionu”. Takie hasło jest obietnicą, którą trzeba spełnić już na pierwszym etapie, jakim jest identyfikacja wizualna. Z tą myślą powstały projekty wchodzące w skład mojej pracy dyplomowej.
Motto PNTUZ brzmi „Innowacyjne centrum regionu”. Takie hasło jest obietnicą, którą trzeba spełnić już na pierwszym etapie, jakim jest identyfikacja wizualna. Z tą myślą powstały projekty wchodzące w skład mojej pracy dyplomowej.
Patrycja Morawska